Zbiorniki przeciwpożarowe
Największym lękiem mojej mamy jest pożar i nigdy tego nie ukrywała. Wiedziałam, że czuła się w miarę bezpieczna, kiedy mieszkaliśmy w bloku, bo zajmowaliśmy mieszkanie na parterze, więc ucieczka byłaby prosta, gdyby zdarzyła się tragedia, ale sprawy się pokomplikowały, kiedy udało nam się wybudować dom. Mama zaczęła trochę świrować i ciągle szukała w internecie jakichś nowych zabezpieczeń przeciw pożarom. Któregoś dnia dowiedziała się, że istnieje coś takiego jak zbiorniki przeciwpożarowe, w których zbiera się deszczówkę. Tą wodę można potem wykorzystać w razie pożaru, więc to całkiem fajna sprawa. Wiadomo, że krany mogą nie działać, kiedy się pali, więc to zawsze jest fajny pomysł. Mama postanowiła, że postawimy sobie dwa takie zbiorniki przeciwpożarowe z tyłu domu, zaraz obok drzwi. Powiedziała, że zamówi je najlepiej od razu, bo przecież przezorny zawsze ubezpieczony. W sumie cieszę się, że to zrobiła, bo dzięki temu czuję się znacznie bezpieczniej. To naprawdę miłe uczucie, które polecam.